Z Bieszczad wzdłuż Bugu i granicy wschodniej wyruszyłem na północ. Po drodze były forty Twierdzy Przemyśl, piękny zachód a potem wschód słońca gdzieś pod Hrubieszowem.
Jazdę wzdłuż granicy zakończyłem za Włodawą, po zaliczeniu fajnego kawałka samym brzegiem Bugu.
Potem był kierunek Firlej, staw w Siemieniu i Wieprz.
Objazdowe wakacje covid-2020 zaczęły się w Bieszczadach, na kampie Wesoła Górka.
Po drodze widoki, trochę błota i walki 😀 Na tym podjeździe – na zdjęciu nie widać, ale było pod górę – upociłem się nieźle. A do drzewa było daleko…
Galeria zdjęć z Górki
Oprócz Górki było trochę włóczęgi po Bieszczadach. Off-roadu tam za bardzo się nie doświadczy, bo Park Narodowy i nic nie wolno. Trochę szutru udało się znaleźć, widoki też były.
Część dróg, w szczególności niektóre mosty i tunele, jest w Norwegii płatna. System opłat jest inny, niż u nas. Opłaty naliczane są automatycznie, poprzez system kamer, za przejazd płatnymi odcinkami. Potem należy tylko opłacić rachunek.
Żeby sobie ułatwić życie warto założyć konto w portalu https://www.epcplc.com/ i podać numer rejestracyjny auta. Po wycieczce dostaniemy ładne zestawienie płatnych odcinków, serię fotek auta i rachunek do opłacenia.
Pamiątkowe zdjęcie z Norwegii
Opłaty za poszczególne odcinki są różne – od 20 koron (jakieś 10 zł) za fragmenty obwodnic, po 100 koron za przejazd długim tunelem czy mostem. Długi tunel to w realiach Norweskich np. Jondal Tunnel, który ma ponad 10 km czy Folgefonna Tunnel – ponad 11 km. A są dłuższe. Tych krótszy, po kilkaset metrów, nawet nie ma co liczyć.
Dodatkowo trzeba policzyć opłaty za promy. Za przeprawy promowe płaci się od ręki, przy wjeździe za prom. Kosztują po kilkadziesiąt koron, pływają szybko i regularnie.