Trzy dni włóczęgi po Kaszubach w fajnym towarzystwie 🙂
Lajtowy wypadzik
…miał być. A wyszło jak zwykle.
Planowałem pojechać nad Bug, porobić zdjęcia, bo pogoda ładna i widoki późnowiosenne soczyste.
A wyszło tak, że najpierw traktor mnie targał z kolein, a później wkleiłem na dębowo. Porwałem linę w wyciągarce i wyrwałem zderzak przedni z mocować.
Dwie godziny walki hi-liftem i udało się wyjechać.