Poniedziałek wolny od pracy 🙂
Nad Bugiem sucho. Od poprzedniego razu woda opadła z metr.
Blog Ireny, Olgi i Tomka
Poniedziałek wolny od pracy 🙂
Nad Bugiem sucho. Od poprzedniego razu woda opadła z metr.
Prawie cały lipiec spędziłem wędrując Dyskoteką po Polsce. Część sam, część z Olgą, a część już w komplecie – z Ireną i Olgą.
Całość to jakieś cztery tysiące kilometrów, tak na oko. Sporo dojazdów asfaltem, ale też trochę leniwej włóczęgi szutrami i parę fajnych kawałków pure off-road. Całość wyglądała jakość tak 🙂
Tydzień Pod Zielonym Jajem 🙂 Trzeci raz tam byliśmy, ale nie przestaje zachwycać – zarówno atmosfera miejsca, jak i okolica.
Byliśmy na zamku Grodziec
Odwiedziliśmy też Czochę, co prawda z zewnątrz tylko, bo ludzi za dużo.
Była włóczęga po okolicy, off-roadowe wklejki, szlaki piesze i dobre jedzenie 🙂
Zdjęcia, zdjęcia
Ciąg dalszy wakacyjnej włóczęgi. Covid zamknął granice, więc był czas aby się po Polsce pokręcić.
Zaczęliśmy w okolicach Wyszkowa, wycieczką wzdłuż Bugu w stronę Broku. Wody tym razem było co niemiara, więc i wyzwań terenowych nie brakowało.
Przejażdżka skończyła się gdzieś pomiędzy Brokiem a Wyszkowem, w rowie z błotem. Wyciągnięcie naszego auta, z pomocą drugiego samochodu, kinetyka, hi-lifta i tirfora zajęło dobrą godzinę 🙂
Potem ruszyliśmy w kierunku Olsztyna, wspólnie z kilkoma innymi autami. Były leniwe biwaki, były ładne widoki.
Po drodze zahaczyliśmy o Olsztynek, wysłuchaliśmy koncertu organowego w Świętej Lipce i zwiedziliśmy Wilczy Szaniec oraz bunkry na Mamerkach.
W drodze powrotnej był Zwalony Most koło Kruklanek. No ni czorta nie szło przejechać…
Trochę więcej zdjęć
Z Bieszczad wzdłuż Bugu i granicy wschodniej wyruszyłem na północ. Po drodze były forty Twierdzy Przemyśl, piękny zachód a potem wschód słońca gdzieś pod Hrubieszowem.
Jazdę wzdłuż granicy zakończyłem za Włodawą, po zaliczeniu fajnego kawałka samym brzegiem Bugu.
Potem był kierunek Firlej, staw w Siemieniu i Wieprz.
Zdjęcia:
Objazdowe wakacje covid-2020 zaczęły się w Bieszczadach, na kampie Wesoła Górka.
Po drodze widoki, trochę błota i walki 😀 Na tym podjeździe – na zdjęciu nie widać, ale było pod górę – upociłem się nieźle. A do drzewa było daleko…
Galeria zdjęć z Górki
Oprócz Górki było trochę włóczęgi po Bieszczadach. Off-roadu tam za bardzo się nie doświadczy, bo Park Narodowy i nic nie wolno. Trochę szutru udało się znaleźć, widoki też były.
Fajna trasa off-road zamiast nudnego poniedziałku!
Najpierw jednym brzegiem, potem drugim. Były momenty nieco trudniejsze, ale przy suchej pogodzie bez problemu do przejechania. Mokrą wiosną bądź jesienią pewnie byłaby walka jak się patrzy.
Testowania auta przed sezonem ciąg dalszy.
Po trasie Fort Beniaminów.
Jakaś lama czy inna alpaka.
Reszta tracka wzdłuż Rządzy. Od drugiego końca tym razem.
I jeszcze track WikiLoc
Krótki wypad wzdłuż rzeki Rządzy. Od okolic Kałuszyna do miejscowości Poświętne.
Czasu było mało, więc kawałek niedługi. Wrócić tam trzeba, bo ładnie.