Poniżej jest zapis śladu (track) z wyjazdu do Rumunii w 2016 roku. Większość trasy asfaltowa, bo ekipa była mieszana (niekoniecznie 4×4) i nie dało się inaczej. Od Braszowa jechałem sam, ale czasu było mało, więc przeloty też głównie asfaltowe. Pomiędzy Ramet a początkiem następnego odcinka jest dziura w tracku. Jechałem tam piękną trasą off-road – górami i połoninami. Tego kawałka nie wrzucam na prośbę kolegi, który mi go pokazał.
Zdjęcia z tego „tajnego” odcinka: