Wzdłuż południowej granicy – 2015

W wakacje 2015 r. wróciliśmy Pod Zielone Jajo. To był jednak tylko fragment wycieczki, która zaczęła się od Wrocławia i przez Dolny Śląsk zawiodła nas w okolice źródeł Wisły.

Zaczęliśmy od zwiedzania Wrocławia i szukania krasnoludków. Jest ich cała masa, poukrywanych na samym wierzchu. Pomysł super!

Rynek wrocławski
Syzyfki. Nasze ulubione.

Następnego dnia byliśmy we wrocławskim zoo i niedługo wcześniej otwartym Afrykarium,

„Zobacz Kaśka jaka foka!” – to zdanie ubawiło na setnie. Na zdjęciu… manat 🙂

Potem było Zielone Jajo i okolice.

Pod Zielonym Jajem
Spacerujemy
Stary most kolejowy
Wieża rycerska w Siedlęcinie

Byliśmy też w Cieplicach i na pobliskim Zamku Chojnik.

Cieplice
Widok z Zamku Chojnik
Zameczek kilka kilometrów od Chojnika. Niestety nie pamiętam nazwy.

Zwiedzania Dolnego Śląska ciąg dalszy – zdobywamy wulkan Ostrzyca 🙂

Szczyt Ostrzycy. Gorąco jak w czynnym wulkanie!

I jeszcze więcej zwiedzania!

Takie drogi tam mają!

Następnego dnia pożegnaliśmy Zielone Jajo. Na trasie do Książa odwiedziliśmy Zamek Bolków.

Zamek Bolków
Występy grupy baletowej w strojach z epoki. Koloryzowane.

A potem już Zamek Książ.

O ile sam zamek wart jest zwiedzenia, to zdecydowane odradzamy tak zwane „Nocne zwiedzanie zamku”. To kiczowaty pokaz gumowych kościotrupów, kierowany do zdecydowanie nietrzeźwych i zdecydowanie mało inteligentnych widzów.

Z Książa wyruszyliśmy następnego dnia rano, mocno zirytowani zmarnowanym potencjałem tego nocnego zwiedzania. Zahaczyliśmy o przyzamkową oranżerię i przez Czechy pojechaliśmy do Wisły.

To już Wisła – szukamy źródła rzeki.

To podobno gdzieś tu…

Było też mini-zoo, a w nim zwierzęta drewniane całkiem i takie mniej.

Podobno lekki nie jest.

Łażenia po górach też nie mogło zabraknąć. Tu szlak na Biały Krzyż.

Na deser Energylandia.

Dwa tygodnie zleciało. Polska jest fajna!


Albumy zdjęć